niedziela, 16 grudnia 2012

shyness


Nareszcie! Zamarzam, gdy wychodzę na dwór, gorącą herbatę piję chętniej niż zazwyczaj (choć mogłoby się wydawać, że to niemożliwe) a za oknem widzę śnieg i kolorowe lampki! Święta to coś, czego brakuje mi w lato najbardziej :) Nie zwracam uwagi nawet na to, iż coraz mniej czasu mogę poświęcać na czytanie książek a więcej na kartkowanie podręczników. Kolejną zimową przyjemnością jest miłe spędzanie czasu. Z bliską osobą wszystkie świąteczne spacery, ulubiona herbata, piosenki, filmy mają podwójną moc! Sama nie wierzę w to, że ten wesoły post, chyba pierwszy tak optymistyczny, za kilka minut znajdzie się na moim blogu-miejscu, w którym lokuję wszystkie swe smutki. Mój plan na najbliższy tydzień to zakupienie świątecznych światełek. Wtedy zyskam kolejny powód, by się uśmiechać! :)