wtorek, 24 lipca 2012

false astronomy


Sama nie wiem jak jest. Wydaje mi się, że mogę się uśmiechać ale topię się w smutku. Jest tak silny, uzależniający, że już się do niego przyzwyczaiłam. To rodzaj smutku z którego nie pomogą mi wyjść łzy, rozmowa z przyjaciółmi czy jedzenie słodyczy. To coś, co tkwi w najgłębszym skrawku mojego serca. Tkwi i kłuje w najmniej oczekiwanym momencie. Dobrze byłoby mieć Cię przy sobie. Mimo, że za każdym razem gdy się pojawiasz burzysz mój mur, którym odgrodziłam się od świata by zapomnieć o Tobie. Nie chcę muru, chcę Ciebie.

środa, 18 lipca 2012

sobota, 14 lipca 2012

tak bardzo

Jestem sentymentalna dlatego spaceruję w deszczu. Mam kilka nawyków, których sama nie umiem wyjaśnić. Dlaczego teraz próbujesz mnie zmienić? Jestem konwencjonalna do krwi. Pozwól ludziom dziwić się, pozwól im wyśmiewać, pozwól krzywo patrzeć. Wiesz, że będę Cię kochać dopóki księżyc nie stanie na głowie.

czwartek, 12 lipca 2012

changelings


Zamówiłam kolejne buty, to już zaczyna się robić trochę shopaholic! :-( Ale tak to jest kiedy nowe buty są chwilowym lekiem na wszystko a najbardziej na serce.


środa, 11 lipca 2012

tak

Grzanki, kisiel, herbata. Dzień bez Ciebie. (nie pierwszy) Nie ma Cię przy mnie, nie będzie Cię przy mnie. Jak ciężko oswoić się z tą myślą. Być może jestem najbardziej naiwnym aniołem na tej planecie. Gubię pióra dla Ciebie. Excuse me, chyba jestem chora kochanie. Wiem, że się boisz. Też się boję. Jestem tu-spróbujmy. Zanim rozpadnę się na drobne kawałki. Nim spadnę z nieba. Jak pustynia za deszczem. Tak bardzo. Przecież nie jesteś martwy. Umieram, Ty też? Nie było we mnie smutku. Tak bardzo. Tak bardzo czuję to w każdym calu. Dotkliwie. Jestem taka krucha-dla mnie Ty jesteś kruchy. Ulotny. Nieosiągalny. Nie mój. Już albo wcale. Why we can't change this? Zmień to. Ja też.