czwartek, 29 grudnia 2011

alice


Dzisiaj tylko jakieś autopotrety, bo później ich nigdzie nie upchnę. Potrzebuję kogoś do zrobienia porządku w moich zdjęciach <ok>



jakiś experimental :D

środa, 28 grudnia 2011

heartless

"The coldest story ever told 
Somewhere far along this road, he lost his soul to a woman so heartless 
How could you be so heartless? 

(...)
How could you be so cold as the winter wind when it breeze"

Nie patrz w moje oczy, to hologramy. Jesteś zawirowaniem w mojej rzeczywistości. Kontrasty działają na mnie pozytywnie.
Boję się rzeczywistości. Uparcie idę przed siebie. Walcząc z obrazem huraganów stawiam drobne kroki. Wiem, że odwrotu nie będzie. Nie chcę nieostrożnie potknąć się i spaść w bezdenną przepaść. Zgięte w pół drzewa nienawiści i szare głazy przebaczenia widziane codziennie stają się nudne. Mimo wszystko wolę to niż bezsensowną ciemność.
Być może w piątek foto-nowości.



Oprócz tego na dziś rzucam wam Charlotte:














niedziela, 25 grudnia 2011

louder


Tegoroczne święta istnieją tylko w teorii. W praktyce wczoraj była wigilia, tradycyjnie u babci, podczas której zapoczątkowałam nowy zwyczaj. Oglądanie "Trudnych spraw". Akurat leciał nastrojowy odcinek o prostytutce<ok> Pierwszy dzień świąt bez weny, spędzam samotnie w domu przy kubku kawy. Z tej okazji kilka (nastrojowych) zdjęć :-)





takiej to dobrze :-(


A oprócz tego wymarzonym zakupem na wiosnę/lato 2012 są wrotki!










Niech święta już się skończą, vansy do mnie przyjadą a ludzie niech się zajmą swoim życiem :-)


środa, 21 grudnia 2011

born to die

Na sam początek rzeczy najprzyjemniejsze: już jest pierwszy profesjonalny teledysk Lany! Magia, czekam na płytę!:-)

Czasem chciałabym żyć w książce. Literatura przyciągała mnie do siebie jak magnes od najmłodszych lat. Przez długi czas uśpiona miłość obudzona na nowo. Nie mam pojęcia czemu gdy zacznę czytać nie potrafię skończyć. Nie ma osób nie lubiących czytać-oni po prostu nie znaleźli jeszcze swojego pisarza. Bez wątpienia moją ulubioną pisarką jest Cassandra Clare. Jej trylogia "Dary Anioła" wzbudziła we mnie skrajne uczucia. Pokochałam bohaterów. Ba, nawet utożsamiałam się z nimi. Potomkowie Razjela, dzieci Lilith, faerie etc-zaczytałam się w "Mechanicznym aniele"! Wszystko czuję od nowa. Zaniedbałam naukę. Chcę być w tym świecie. Niech nikt mnie stąd nie wyrywa... Pragnę "Miasta upadłych aniołów"!":-)
A teraz powrót do rzeczywistości. Wynikami z próbnych tj rozszerzony angielski i przedmioty ścisłe zaskoczyłam samą siebie.
Dziś/wczoraj o północy widziałam przepiękny widok miasta we mgle. I wreszcie spadł śnieg, którego nie lubię. A na zdjęciu poniżej mam ubranie.


piątek, 9 grudnia 2011

lady


Niedługo koniec błogiego lenistwa. Już dziś prawdopodobnie pójdę do koneckiego DK posłuchać młodych wokalistów w tym oczywiście mojej siostry, Patrycji. W moim życiu na razie jest miło, oddaję się sentymentom. Zapowiada się też trochę, że tak powiem, pracy. Pod żadnym względem nie jest to męczące, to tylko możliwość doskonalenia siebie. Dzisiaj dodam kilka zdjęć Oli, które były robione w kompletnie ekstremalnych warunkach ;-)







czwartek, 8 grudnia 2011

deceptacon


Wiem, że za wcześnie na takie ekscesy-nie mogę się oprzeć świątecznemu nastrojowi. Nie mam też natchnienia na pisanie, absolutnie. Dodam tylko to-HELP ME
Obiecuję, kiedy już wyjdę z domu, zdjęcia będą normalne :-)