niedziela, 10 czerwca 2012

romantic streams


Od tygodnia jadę na witch housie co nie wpływa na mnie zbawiennie. 10 czerwiec a ja piszę dopiero pierwszego posta w tym miesiącu. Czwarty dzień kościelnego maratonu. Coraz bliżej bierzmo. Właściwie nie mam czasu na rozwijanie dłuższej dyskusji z samą sobą, spieszę się na mszę(so sad). Nie wiem dlaczego ale nagle naszła mnie ochota na zawarcie nowych znajomości.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz