W moim sercu zagościła niepewność. Niepewność, choć coraz częściej zastanawiam się czy nie mylę jej z niechęcią. A może to oba odczucia? Nastał czas stopniowego odsuwania od siebie znajomych. Ot tak, bez powodu. W klatce z kości mięsień wiotki waży ponad tonę. Czuję, że nie potrzebuję teraz bliskości innych ludzi. Oprócz tych niezbędnych. Ciebie potrzebuję zawsze. To jakbyś robił wszystko co w Twojej mocy nie osiągając celu. Jakbyś dostawał to czego chcesz choć tego nie potrzebujesz. Kiedy będąc zmęczonym za żadne skarby nie możesz zmrużyć oczu. Tkwię w niepowodzeniu bo nie potrafię odpuścić. To jak tracenie czegoś, czego nie można zastąpić niczym innym. Zbyt ciężkie do udźwignięcia przez tak drobną postać. Obiecuję sobie, że będę uczyć się na błędach. Doskonale wiem na czym polegają moje pomyłki ale nie potrafię ich uniknąć. Znowu i znowu, ciągle to samo. Bo podobno jeśli nigdy nie spróbujesz, nie dowiesz się ile jesteś wart.
wtorek, 28 sierpnia 2012
fix you
W moim sercu zagościła niepewność. Niepewność, choć coraz częściej zastanawiam się czy nie mylę jej z niechęcią. A może to oba odczucia? Nastał czas stopniowego odsuwania od siebie znajomych. Ot tak, bez powodu. W klatce z kości mięsień wiotki waży ponad tonę. Czuję, że nie potrzebuję teraz bliskości innych ludzi. Oprócz tych niezbędnych. Ciebie potrzebuję zawsze. To jakbyś robił wszystko co w Twojej mocy nie osiągając celu. Jakbyś dostawał to czego chcesz choć tego nie potrzebujesz. Kiedy będąc zmęczonym za żadne skarby nie możesz zmrużyć oczu. Tkwię w niepowodzeniu bo nie potrafię odpuścić. To jak tracenie czegoś, czego nie można zastąpić niczym innym. Zbyt ciężkie do udźwignięcia przez tak drobną postać. Obiecuję sobie, że będę uczyć się na błędach. Doskonale wiem na czym polegają moje pomyłki ale nie potrafię ich uniknąć. Znowu i znowu, ciągle to samo. Bo podobno jeśli nigdy nie spróbujesz, nie dowiesz się ile jesteś wart.
niedziela, 19 sierpnia 2012
piątek, 17 sierpnia 2012
forget me not
Za dużo dawkuję sobie tego złudnego szczęścia. Jest prawie wpół do pierwszej, wszyscy poszli już spać. Zostałam tylko ja z kubkiem zielonej herbaty.
środa, 15 sierpnia 2012
sometimes
Chyba naprawdę zaczynam się przyzwyczajać do tego świata. Do tego, że rano otwieram oczy a na szybie widzę ukochany deszcz. Że jak na ironię w smutku słucham smutnych piosenek. Pełno tu tak niemądrych ludzi, którzy wydają mi się śmieszni a mimo to wylewam przez nich wodospady łez. Bo ja też nie jestem mądra.
wtorek, 14 sierpnia 2012
czwartek, 9 sierpnia 2012
humming
Subskrybuj:
Posty (Atom)