sobota, 25 czerwca 2011
rainy day
Ogarnął mnie zakupowy szał - to źle. Ale szczerze mówiąc pierścionek jest całkiem great. Jeszcze pikowana torebka na łańcuszku, marynarka, dwie pary spodni a teraz jestem w trakcie czekania na spódnicę z UK : ) Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będą jakieś nowe zdjęcia(hej Marylcia). Ogółem to nie jest najgorzej ale dziwnie co prawda. Nie czuję wakacji, w moim mniemaniu ciągle jest weekend co wyklucza się z moją kolejną "teorią" a mianowicie nie odróżniam dni tygodnia. Nie wydaje mi się aby dziś była sobota. A zwłaszcza, że za około 40 minut będzie już niedziela, haha :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz