piątek, 9 grudnia 2011

lady


Niedługo koniec błogiego lenistwa. Już dziś prawdopodobnie pójdę do koneckiego DK posłuchać młodych wokalistów w tym oczywiście mojej siostry, Patrycji. W moim życiu na razie jest miło, oddaję się sentymentom. Zapowiada się też trochę, że tak powiem, pracy. Pod żadnym względem nie jest to męczące, to tylko możliwość doskonalenia siebie. Dzisiaj dodam kilka zdjęć Oli, które były robione w kompletnie ekstremalnych warunkach ;-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz