poniedziałek, 6 lutego 2012
krakowski spleen
Lubię pisać posty pod wpływem silnych emocji. Wtedy, przynajmniej te z mojej klawiatury, wychodzą najlepsze. Jednak emocje dają emocje. To chyba jest dla mnie najlepsze. Opis bez szczegółów. Opis przeżyć wewnętrznych, jednak coś mi zostało po ubiegłorocznych lekcjach języka polskiego. Suchy tekst skropiony dużą dawką uczuć. Chciałoby się powiedzieć przesiąknięty. A co aktualnie? Raz wyszłam na dwór a moje gardło znów jest czerwone jak wóz strażacki. Nie mogę mówić ale to nie do końca źle. Przynajmniej mam pewność, że nie powiem czegoś głupiego :-) Jutro znowu mam przerwę od szkoły lecz tym razem jednodniową :-( Gubię rytm. Trochę zdjęć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://4.bp.blogspot.com/-oKbfKLszVQM/Ty_wgdKlITI/AAAAAAAAAkc/cmHrIOAPKuw/s400/DSC_0184.jpg
OdpowiedzUsuńLajkerskie:>