środa, 22 lutego 2012

midnight city


Koniec tygodnia a nade mną ciągle wisi prezentacja z języka ojczystego i wypracowanie. Chyba czas się za to zabrać. Jutro lub w piątek. Ostatnio czas jest dla mnie tylko liczbami. 33, 23...czekam. Myślałam, że łatwo zapomnieć a wciąż przyłapuję samą siebie na neurotycznym i odruchowym kontrolowaniu każdego kroku. Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego dnia ;-)
niestety chwilowe ale nie jednorazowe! :D


2 komentarze: