Remontu nadszedł (prawie) koniec! Siedzę w moim nowym, lawendowym pokoju-ciężko się przyzwyczaić ale zmiana jest na duży plus :-) Ale mimo wszystko jestem tak krucha, że boję się, iż nie dam rady, rozpadnę się na milion małych kawałków nie do sklejenia...
Zdecydowanie potrzebuję pomocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz