piątek, 27 kwietnia 2012

exams

gimbogacze












Basiu wybacz zapozyczenie foty, jedyne z na razie opublikowanych na ktorych jestem

wtorek, 24 kwietnia 2012

mimochodem


Egzamin gimbazjalny, część humanistyczna znośna więc obawiam się, że matematykę dają jak na rozszerzonej maturze.
HALO HALO, Google do mnie krzyczą, że nie mogę wstawiać już zdjęć na bloga bo zajęłam całą przestrzeń, help me!


poniedziałek, 23 kwietnia 2012

skin


LIFE'S NOT THE SAME WITHOUT A CHILLOUT!
Jutro egzamajny part łan, liczę na Wasze kciuksy aczkolwiek nie dziękuję! Mam zmiany nastoju jak kobieta w ciąży, przed chwilą paniczny strach a teraz spokój. Byle uzyskać ponad połowę punktów...










piątek, 20 kwietnia 2012

in my life


Palić za sobą mosty by nie móc zawrócić, nie zostawiać wyjść awaryjnych by być zmuszonym iść prosto ;-) 




GIMBUSY:
historia z Konradem i szwajcarskie dolary

 POZDRAWIAM MARIKĘ, która pokazuje się ze mną publicznie pomimo tego, że rzucałam racuchami w koty z jej balkonu<po 2 latach ciągle pamiętam jaka to była zabawa, haha!>


środa, 18 kwietnia 2012

cyan brain

Stoję na cienkiej linie. Boję się patrzeć w dół. Nad sobą mam tylko gwiazdy. Patrząc na migoczące, złote punkty mrużę oczy niczym kot. Choć nie widzę, co mam pod sobą czuję, że jest to bezdenny ocean. Wezbraną głęboko falę odczuwam już w lewej ręce. Chyba osiąga krytyczny stan. Słona woda wypełnia mi krtań. Pewnie zaraz wyleje. Powódź powoduje niezwykłe zniszczenia, tym razem nie będzie inaczej. Mam rację. Zaraz stracę oddech. Paradoksalnie skaczę w dół by nie utonąć. Ocean cyjanku i morze łez. A ja po środku. Ląduję w truciźnie. Nie mam wyjścia-muszę ją pić. W chwili zagrożenia tracę racjonalne myślenie i nawet nie próbuję utrzymać się na powierzchni. Truję się jednocześnie się topiąc. To równoznaczne ze spijaniem cyjanku z Twoich ust.
CHCĘ WIEDZIEĆ, ŻE KTOKOLWIEK TO CZYTA
Krzyczę, myślami wołam o pomoc bez odbioru.





zagadka dnia: what's wrong with me?



wlasnie








poniedziałek, 16 kwietnia 2012

gnijąca modelka w taksówce

Żołądek zjada sam siebie. Fajne uczucie.
Trochę starych wygrzebanych z czeluści dysku D:



Zmieniam zdanie. Zaraz zjem pizzę. A teraz dzisiejszy szit:
Milena junior mistrz 2 planu!