Swoją notkę nr 7(bodajże) rozpocznę od tego, że znowu jestem chora! No nie, żal mi swojej odporności równej zeru. Także do końca tygodnia wiodę sobie błogie życie z ograniczonymi czynnościami życiowymi tj. spać, jeść, pić, spać. Informacja do Marici: w poniedziałek będę w ck, tak gdzieś od 13 do późnego popołudnia chyba. Oczywiście klasowo. Nie wiem kto wybierał na co jedziemy do kina, ale w każdym razie jedziemy na kameleona w koszuli W.Cejrowskiego. Trochę to smutne, trochę żałosne jak przygnębiająco się zachowuję. Aktualnie siedzę na fotelu przed komputerem, okryta kocem, z nogami wyciągniętymi przed siebie. Otacza mnie butelka wody, paczka chusteczek, jakieś leki, opakowanie popcornu, papierki, zszywacz. Z szuflady wygrzebałam Gildię Magów(MNS sorki, że to tak przetrzymuję ale jakoś nie było czasu czytać, teraz mam go mnóstwo). Jeszcze tylko 300 stron i koniec. Wtedy będę musiała się zapożyczyć kolejnej książki, wiadomo od kogo ;p na zdjęciu poniżej nieproporcjonalna ja z dodatkiem szumu.
Twoja odporność faktycznie równa zero xd A o gildii mogłaś nie wspominać bo nawet nie pamiętałam że ją masz xd
OdpowiedzUsuń